Trener-personalny-juliusz-sloniewicz-warszawa-centrum
Lifestyle
admin

Czy otyłość, BMI i nadwaga są złe?​

Czy otyłość, BMI i nadwaga są złe? Otyłość jest zła, a BMI powinno być wyznacznikiem naszej wagi. Słyszymy to od zawsze, jednak ostatnimi czasy w związku z wieloma ruchami ciałopozytywnymi, możemy usłyszeć, że otyłość jest dobra i nie ma żadnych badań, które by uzasadniały dbanie o swoją wagę. Co więcej, diety nie mają sensu, ponieważ po kilku latach i tak wracamy do starej wagi. Na dodatek istnieją osoby otyłe, ale metaobolicznie zdrowe – tylko co to dokładniej znaczy? Czy możemy w ten sposób usprawiedliwiać i promować otyłość u dzieci jak i dorosłych? Czy jeżeli mamy ochotę coś zjeść, to znaczy, że słuchamy się ciała i działamy na jego korzyść?  W tych określeniach kryje się wiele niewiadomych,  oraz niedopowiedzeń. Warto rozjaśnić sytuację każdemu, kto może się czuć zmieszany ogromem sprzecznych informacji.  Porozmawiamy o BMI, cukrzycy oraz otyłości u dzieci. Tekst, który czytasz należy do specjalnej serii, w której dokładnie zgłębiam podane zagadnienia, opierając się na dużo większej ilości badań niż zwykle. Jeżeli jesteś zainteresowany/na podobnymi artykułami – polecam te trzy pozycje: Prawidłowa postawa a ból pleców – czy istnieje wzór dobrej sylwetki? Przepuklina kręgosłupa – jak zregenerować krążek międzykręgowy?  Corporate Wellness – Pokonaj Starość Spis treści Czym jest BMI? Warto na początku opowiedzieć czym jest BMI i dlaczego tyle znaczy. To współczynnik powstały dzięki podzieleniu masy ciała podanej w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach. Klasyfikacja została opracowana wyłącznie dla dorosłych. BMI ma swój początek w Belgii, gdzie Lambert Quetelet (flamandzki astronom i statystyk) uważany za patriarchę statystyki, wprowadził pojęcie „średnich społecznych”. Tworząc tę koncepcję, jego celem było określenie cech „przeciętnego człowieka”. W 1835 roku Quetelet zauważył, że stosunek masy ciała do wzrostu u normalnych młodych dorosłych był najmniej zależny od wzrostu, gdy zastosowano stosunek masy ciała do kwadratu wzrostu.  To kluczowa informacja, ponieważ, sam stosunek wagi do wzrostu był mylący, o czym opowiem w kolejnym rozdziale. Już tutaj pojawiają się pierwsze problemy, ponieważ skala była projektowana jedynie na ludziach z Belgii, stąd pojawiają się oczywiste ograniczenia. W Bangladeszu, czy Botswanie ta średnia byłaby inna, a gdybyśmy wzięli pod uwagę sportowców – jak kulturyści – to wyniki będą pokazywały nadwagę. Natomiast z drugiej strony BMI lekkoatletów, szczupłych, zdrowych ludzi, może wskazywać na niedowagę i sugerować niezdrowe nawyki. Do tego związek między ryzykami chorób różni się między populacjami o różnych proporcjach ciała. (1) Na przykład Azjaci mają średnio niższe BMI niż biali, ale posiadają więcej tkanki tłuszczowej. (2)  Co więcej, nawet mierząc obwody ciała, jak obwód brzucha, talii oraz bioder, to choć są one skorelowane z ryzykiem kardiometabolicznym, to nie różnicują podskórnych i trzewnych ilości tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej. (3,4)  – mówiąc prościej, mając duży brzuch wcale nie musisz być w grupie ryzyka.  Więc czy BMI faktycznie ma jakiekolwiek znaczenie w kwestii naszego zdrowia? Zanim do tego przejdziemy, przedstawię jego krótką historię. Od kiedy sylwetka ma znaczenie? Propagatorzy bardziej okrągłej sylwetki wskazują na Wenus z Milo, czy lata barokowe, by dać nam znać, że szczupłość nie zawsze była okej. Jednak ciało nie zna upływu wieków, nie zna preferencji ludzi na przestrzeni lat, dlatego też od tysiącleci są rozpoznawane funkcjonalne i pośrednio medyczne konsekwencje nadmiernego gromadzenia się tłuszczu. Jednak, co warto zaznaczyć, koncepcja, że typ budowy ciała jest populacyjnym problemem, zyskała na popularności dopiero na krótko przed 1900 rokiem. Dane z ubezpieczeń na życie zgromadzone w tym czasie (5)  i później, wskazywały, że masa ciała skorygowana o wzrost była niezależną determinantą długości życia, a w 1910 r. śmiertelne skutki nadwagi odnotowano jako większe u osób młodszych niż starszych. Następnie Metropolitan Life Insurance Company w 1959 r. opublikował tabele średnich mas ciała dla wzrostu, według płci w różnym wieku. Na podstawie danych z lat 1935–1953, pochodzących od ponad 4 milionów dorosłych, głównie mężczyzn – ubezpieczonych w 26 różnych firmach ubezpieczeniowych, przedstawiono ryzyko rozwoju niektórych chorób, a także dane dotyczące śmiertelności związane z różnicami waga / wzrost. (5) Tabele Waga / wzrost były używane przez wiele lat jako punkt odniesienia do badań populacyjnych. Jeśli masa ciała osoby była o 20% wyższa lub niższa od średniej dla tej kategorii wzrostu, uznawano, że osoba ma nadwagę lub niedowagę. Dane ubezpieczeniowe wskazywały również na proporcje wagi do wzrostu (użyto terminu „budowa ciała”), przy których śmiertelność była najniższa u dorosłych. Ta ostatnia była określana jako „idealna” lub później „pożądana” waga. Wszystkie te dane były okresowo aktualizowane.  0 Tylu ludzi na świecie jest dotkniętych problemem otyłości. To ponad 1/7 światowej populacji. Wcześnie zauważono, że ludzie wysocy mają niższy współczynnik umieralności niż osoby niskie (5) z tym samym stosunkiem wagi do wzrostu. Stwierdzono również, że ogólny wzrost osoby, a zwłaszcza długość nóg, mogą wpływać na obliczoną masę ciała skorygowaną o wzrost. W 1972 roku surowo skrytykowano ważność opublikowanych danych Metropolitan Life Insurance (6) , a także wydane wówczas tabele pożądanej wagi dla wzrostu, a także tabel używanych do definiowania osób z niedowagą lub nadwagą. Zamiast tego Keys i wsp., wykorzystując lepiej udokumentowaną wagę dla danych dotyczących wzrostu, spopularyzowali indeks Queteleta w badaniach populacyjnych. Nazywali to wskaźnikiem masy ciała (BMI). Zatem chodziło o masę ciała (kilogramy) podzieloną przez kwadrat wzrostu. Jak wskazali, podnosząc do kwadratu wysokość, zmniejsza się udział długości nóg w równaniu i dąży do normalizacji rozkładu masy ciała na każdym poziomie wzrostu. Uznano to za ważne, ponieważ większość tkanki tłuszczowej znajduje się w tułowiu. Niemniej jednak, nawet BMI raczej słabo odzwierciedla procent tkanki tłuszczowej danej osoby.  (6) Pomimo całej krytyki, kryteria Metropolitan Life Tables służące do definiowania otyłości były szeroko stosowane w Stanach Zjednoczonych do wczesnych lat 90. Mniej więcej pod koniec wieku klasyfikacja BMI została przyjęta przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Jak widać, wskaźnik BMI nie jest wymysłem, który wziął się z powietrza. To wynik badań i analiz, prób i błędów, które doprowadziły do wysunięcia pewnych wniosków. BMI – Kontrowersje Wiemy już czym jest BMI, skąd się wzięło, jaka jest jego historia. Czas przejść do najważniejszych kwestii, czyli czy faktycznie ma związek ze śmiertelnością i chorobami. Zaczniemy od cukrzycy i wątpliwości, które pojawiają się u wielu czytelników. Jak zwykle chciałbym aby tekst był jak najbardziej obiektywny, dlatego też będę starał się przedstawić argumenty obu stron.  BMI a cukrzyca u Azjatów I tutaj zacznijmy od najważniejszej kwestii. Skoro niskie BMI kojarzy nam się ze zdrowiem, to dlaczego Azjaci z niewielkim BMI częściej chorują na cukrzycę niż biali o wyższym? (7) Paradoksalnie, wiele badań przeprowadzonych w Azji, a także testy wykonane w kilku populacjach azjatycko-amerykańskich wykazały, że ryzyko cukrzycy było podwyższone, chociaż generalnie te grupy mają średnie BMI znacznie niższe niż zdefiniowany poziom BMI wysokiego ryzyka. (8,9 ). Co więcej, amerykańscy klinicyści opiekujący się pacjentami z Azji zauważyli, że wielu chorych na cukrzycę nie spełnia opublikowanych kryteriów otyłości, a nawet nadwagi (10). Dlaczego tak jest? Zróżnicowania występowania cukrzycy w Azji oraz między Azją i innymi regionami świata nie można w pełni wyjaśnić różnicami w rozkładzie masy ciała w populacjach. Pewną rolę mogą odgrywać inne cechy antropometryczne. W badaniach z Azji i innych regionów wykazano, że rozkład tkanki tłuszczowej, a zwłaszcza otyłość brzuszna, niezależnie od masy ciała, modyfikuje metabolizm glukozy i cukrzycę. (11,  12, 13). Ponadto wykazano, że populacje azjatyckie wykazują większą częstość występowania otyłości brzusznej po uwzględnieniu masy ciała.(14,15) Wreszcie, istnieją dowody, że obwód talii i inne miary otyłości brzusznej odgrywają większą rolę niż BMI w określaniu ryzyka cukrzycy u Azjatów, w porównaniu z populacjami pochodzenia europejskiego (5,16,17). Na dodatek wyjaśnieniem różnicy obserwowanej w związku między BMI a cukrzycą w Japonii może być lepsze postępowanie kliniczne u osób z nadwagą i otyłością. Ze względu na szerokie rozpowszechnienie ogólnych badań kontrolnych w ostatnich dziesięcioleciach, możliwe że znaczna część uwzględnionych w wywiadzie Japończyków z cukrzycą , zmniejszyła swoją wagę już w momencie włączenia do grupy badawczej. Generalnie we wszystkich grupach populacji objętych wieloma badaniami wystepuje dodatni związek między BMI a występowaniem cukrzycy, jednak różni się między krajami. Związek między niskim BMI i niską częstością występowania cukrzycy był najsilniejszy w Indiach i Bangladeszu, pośredni w Chinach, Tajwanie, Korei i Singapurze, a najsłabszy w Japonii. Ten wzorzec był obecny u obu płci i we wszystkich grupach wiekowych.  Oprócz możliwego wkładu specyficznych etnicznie czynników genetycznych jest prawdopodobne, że niskie BMI może być silniejszym wskaźnikiem diety niskokalorycznej przez całe życie – a zwłaszcza we wczesnym okresie życia.  Przeprowadzono też badania biorące pod uwagę palenie, czy picie. Powiązanie BMI a cukrzycy było większe u palaczy, ale nie było różnicy wśród pijących  alkohol i abstynentów. (20) Potwierdzono też powiązanie między zwiększoną masą ciała, a cukrzycą.  Co więcej, nawet gdy zastosowano azjatyckie BMI, to i tak otyli ludzie byli bardziej podatki na cukrzycę. Ciekawostka – Sugerowano, że duże spożycie białego ryżu może zakłócać metabolizm glukozy i prowadzić do cukrzycy w późniejszych latach. (18, 19) Czy wysokie BMI zabija? No dobrze, więc mamy wyjaśnioną jedną z kontrowersji. Azjaci są inaczej zbudowani, a w przypadku Japonii, na wyniki badań wpływa wysokiej jakości służba medyczna oraz badania profilaktyczne. Wiemy też, że tutaj BMI nie zawsze jest celne, jednak mimo wszystko i tak wykazano związek między jego wyższym poziomem a ryzykiem zachorowania na cukrzycę. W kolejnym akapicie dokładniej zgłębimy ogólne powiązanie między już samą otyłością a chorobami, takimi jak nowotwory, czy wcześniej wspomniana cukrzyca. Zapoznamy się też z dokładniejszymi mechanizmami, przyczyniającymi się do powstawania wcześniej wymienionych patologii. Otyłość a rak Słyszmy, że otyłość zabija. Ale dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w badaniu, gdzie oceniano poziom mezenchymalnych komórek progenitorowych zrębu (typ komórek macierzystych, które mogą zamienić się w jeden z kilku typów innych komórek) i krążących komórek progenitorowych u zdrowych uczestników, z BMI poniżej 30 oraz u zdrowych uczestników z BMI powyżej 30. Stwierdzono u nich 5-krotny wzrost krążących komórek progenitorowych w grupie z większym BMI. Badanie to miało na celu rozwinięcie innych badań, które wykazały wzrost liczby białych krwinek i powiązania z nowotworami w populacjach otyłych. Komórki progenitorowe są potrzebne dla sprzyjającego środowiska guza. Nowotwory wymagają do rozwoju angiogenezy (tworzenie się naczyń włosowatych) i waskulogenezy (powstawanie naczyń kriwonośnych). Kiedy biała tkanka tłuszczowa mobilizuje komórki progenitorowe, są one następnie rekrutowane przez guz w celu wsparcia wzrostu raka. Do badania tego zjawiska stosowano raka jelita grubego. (22) Co więcej, zwiększenie BMI jest bezpośrednio związane ze zmniejszeniem funkcji rozrodczych. W aktualnej literaturze wykazano większą częstość występowania braku owulacji / obniżenia płodności u młodych kobiet z BMI powyżej 30 kg / m2. Wykazano również, że otyłość ma silny wpływ na nowotwory rozrodcze, w tym nowotwory piersi, prostaty, błony śluzowej macicy i jajników.  Otyłość a cukrzyca Na poziomie komórkowym wzrost BMI prawdopodobnie zwiększy zmagazynowaną energię i adipocyty (część tkanki tłuszczowej). Przy 10 kilogramach nadwagi następuje 10% do 30% wzrost masy komórek beta. (23) Wraz ze wzrostem masy komórek beta wzrasta wydzielanie insuliny. Wydzielanie insuliny wzrasta bezpośrednio wraz ze wzrostem BMI. Następnie komórki tkankowe regulują w dół swoje receptory insuliny, co prowadzi do insulinooporności. To prekursor cukrzycy i podstawa powiązania otyłości z cukrzycą. To nie jest nieodwracalna zmiana. Długotrwała utrata masy ciała jest również liniowo związana z działaniem insuliny. Stąd wiemy, że otyłość jest bardzo mocno związana z powstawaniem cukrzycy, czy tego chcemy, czy nie. Otyłość a płuca i wątroba W układzie oddechowym wzrost BMI jest najczęściej związany z hipowentylacją. Ciśnienie wewnątrzbrzuszne i faktyczna waga masy po brzusznej stroni ciała hamują fizjologiczne ruchy płuc. To powoduje, że ludzie odczuwają zadyszkę, wykonują krótsze, szybsze oddechy i zwiększają częstość występowania niedodmy. Wiadomo również, że wzrost BMI koreluje z obturacyjnym bezdechem sennym (OBS). OBS może następnie prowadzić do nadciśnienia płucnego, powodować zaburzenia rytmu serca i prowadzić do nadmiernego zmęczenia. (24) Odkładanie się tłuszczu w wątrobie, znane jako niealkoholowe stłuszczeniowe zapalenie wątroby, jest jedną z głównych przyczyn niewydolności wątroby w Stanach Zjednoczonych. Nagromadzenie tłuszczu w wątrobie powoduje stan zapalny, urazy, a następnie blizny. Ten rodzaj blizn jest równie szkodliwy jak marskość poalkoholowa. (25) Liczba osób na świecie chorujących na cukrzycę wzrosła z 108 mln w 1980 roku, do 422 mln w 2014 roku, Ale czy warto dążyć do jak najniższego BMI? Przesada w druga stronę też nie jest najlepszym pomysłem – w układzie moczowo-płciowym niższy BMI może być bardziej szkodliwy niż wysoki BMI. Niedowagę definiuje się jako BMI poniżej 18 kg / m2. Wiąże się to z występowaniem ostrego uszkodzenia nerek. Nieprawidłowości elektrolitowe, które towarzyszą tym samym zachowaniom, mogą prowadzić do kamicy nerkowej i uszkodzeniu nerek. Hipokaliemia i hipowolemia zostały wymienione jako dwa z najważniejszych czynników

Czytaj więcej »