Siedzenie przy stole z poprawną pozycją jest proste, ale nie można przecież ciągle siedzieć idealnie. Po prostu się zmęczymy. Dlatego już prezentuję pełną instrukcję.
Osobiście jestem wyposażony w automatyczne biurko i w miarę dobre krzesło, natomiast te same zasady można zastosować w przypadku zwykłych krzeseł z Ikei i zwykłego stolika, co zaraz zaprezentuję.
Przede wszystkim monitor na wysokości oczu, potem łokcie na blacie. Jeżeli wiszą w powietrzu, to obciążamy za bardzo kark, co powoduje, że pchamy głowę w przód i obciążamy szyję. Mamy gotowy przepis na ból głowy i właśnie karku.
Polecam podparcie pod głowę, ponieważ łatwiej jest utrzymać lordozę szyjną. Sam czasem pcham potylicę w to podparcie, bo wtedy mniej się męczę.
Obciążenie spływa po kifozie piersiowej i dzięki zbieganiu się biodrami o krzesło, ciało ma lordozę lędźwiową. Owszem, mam trochę barki wysunięte w przód, ale nie są podciągnięte do uszu.
A co jeżeli nie mam takich warunków?
Tutaj przyda się trochę sprzętu, czyli klawiatura bezprzewodowa, podkładka pod laptopa i podkładka lędźwiowa, ale może być zwykła poduszka, a podkładkę pod laptopa można zastąpić pudełkami po butach – sam tak robiłem latami.
Czyli mając zwykły stół, układamy laptopa na pudełkach lub podkładce. Bierzemy klawiaturę bezprzewodową, by nie obciążać nadgarstków i nie angażować barków. Na końcu na zwykłe krzesło nakładamy wałek lędźwiowy, który pomaga utrzymać lordozę lędźwiową.
Pracowałem tak latami i zachowując swoją aktywność fizyczną, nie czułem bólu pleców – a jestem osobą z długą historią problemów z plecami.
Warto zainwestować w swoje zdrowie. Taki zestaw klawiatura + myszka to 110 zł, jeśli chcemy kupić podkładkę pod – koszt wynosi 100zł, a pod laptopa też około 100 zł. Jedna wizyta u fizjoterapeuty to teraz 250 zł, więc myślę, że warto działać prewencyjnie.